– O Matko, to przecież zapas na rok! – krzyknęła jedna z wolontariuszek, kiedy zobaczyła ile produktów udało się uzbierać dla naszych małych Wojowników.
Kochani, to wcale nie jest zapas na rok, to zabezpieczenie potrzeb mieszkańców (tak, tak – MIESZKAŃCÓW) Kliniki Pediatrii Hematologii i Onkologii Dziecięcej UCK w Gdańsku może na dwa, trzy miesiące. Dzieci są w szpitalu z rodzicami, toczy się tam normalne życie – gotowanie, pranie, kąpiele, urodziny czy inne okazje. Wszystko, jak w domu. My, jako Fundacja, staramy się wspomóc rodziny dotknięte chorobą, bo nie zawsze każdy może na czas mieć wszystko, co potrzeba, a prosić czasem nie wypada… Dla tego dziękujemy z serca za wszystkie zbiórki, zrzutki i pomoc w tak zwykłych i codziennych sprawach, jak na przykład gotowanie czy sprzątanie .
Dziękujemy za Wasze ogromne serca!
.
Dziękujemy za Wasze ogromne serca!