Nadzieja… to słowo ciągle odmieniamy w naszej Klinice przez wszystkie przypadki. Pojawia się w momencie przekroczenia przez dzieciaki szklanych drzwi budynku szpitala i towarzyszy naszym Wojownikom i ich rodzinom już zawsze.
W około 90 procentach przypadków leczenie kończy się sukcesem i w Klinice słychać gromkie uderzenia dzwonu zwycięstwa. To wielkie zwycięstwo Nadziei! Jest jednak pozostałe 10 procent. Co z nimi? Czy można w ich przypadku mówić o Nadziei?
Nasza onkopediatra, dr Katarzyna Żak-Jasińska twierdzi, że tak! Bo Nadzieja jest zawsze, trzeba tylko chcieć jej poszukać i pozwolić, by to ona dalej prowadziła przez ścieżki życia.
Tak, to z jednej strony trudna rozmowa. A z drugiej – bardzo ważna i potrzebna. Szczególnie teraz, gdy w święta każdy z nas na nowo wspomina i przeżywa lepsze lub gorsze wydarzenia swojego życia. I potrzebuje Nadziei.
Dziękujemy, doktor Kasiu za podzielenie się z nami swoimi doświadczeniami i przemyśleniami. Dziękujemy za wątpliwości, czy ta rozmowa jest dobra na święta, dziękujemy, że coraz głębiej możemy wejść z Tobą w świat Onkowojownikow i choć trochę próbować go rozumieć.